Wróciłam dwa tygodnie temu. Niestety sama, mąż wizy nie dostał, komentować tego nie będę, bo po cóż się denerwować ;) Nie wiem od czego zacząć, może od przeprosin, że przez te 2 tygodnie nie miałam kompletnie czasu tu zajrzeć, ale nadrabianie nieobecności na studiach może być absorbujące. Postaram się nie zaniedbywać bloga i opisywać zjawiska Algierii bliskie.
Po powrocie z trzeciej wyprawy dodam, że kocham Algierię. Jeszcze bardziej ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz