;)

środa, 7 lipca 2010

Algierskie jeżdżenie samochodem.


Odrobinkę inne niż w Polsce :D:D:D jak widać na załączonym tutaj obrazku, jest to dość ciekawy styl podróżowania samochodem :D

Na światłach jeździ się tylko w nocy. I to na postojowych, lub żadnych o zmroku :P Na informację, że w Polsce jeździ się na światłach cały rok i cały dzień, szwagier był w ostrym szoku :P

Taksówki są bardzo interesujące. Żółte jak z NY. Wiele z nich to kombiaki, które mają zamontowane siedzenia w bagażniku tak, aby zmieściło się 2-3 osoby więcej ;)

Jazda prywatnym i własnym samochodem jest zależna od kierowcy. Jechałam z jednym szwagrem, który jeździ powoli i uważa, z drugim który szaleje, a wypadków i stłuczek jego nikt nie potrafi zliczyć; oraz np z kolegą, który grzał 160 km/h. Swoją droga ten kolega przywioził z moim mężem nasz piętrowy tort weselny. Droga to była odrobinę dziurawa, pełna "garbów" i liczyła ok 25 km, więc mężulek napocił się, żeby tego torta utrzymać na kolanach przy prędkości 160 km/h i takich dołach :P

Autobusy to inna bajka. Jeżdżą jak chcą :D tzn nie wypowiadam się jak jest np w Algierze jeśli chodzi o komunikację miejską bo nie wiem. Mam na myśli busiki jeżdżące między miasteczkami. Jedzie wtedy, gdy albo jest komplet pasażerów, ewentualni 3-4 wolne miejsca :P Bywało, że odjeżdżaliśmy od razu, a bywało, że siedzieliśmy w autobusie godzinę czekając na słońcu. Oczywiście busiki owe nie są klimatyzowane. Ci, którzy w Algierii byli domyślają się pewnie, że mowa o tych seledynowo-białych busach, których większość ma nazwę "Islamic voyage" :P

Ciężarowki na drodze, to zazwyczaj stare, mało co nie rozpadające się samochody. Jadą wyjątkowo wolno, każdy chce je wyprzedzić. Często nie mają maski :D tzn spotkałam się wiele razy z tym, że silnik po prostu był na wierzchu, niczym nie zasłonięty :P

Kierukowskazy, pierwszeństwo przejazdu, przechodzenie pieszych przez ulicę, to wszystko i wiele innych rzeczy na drodze żyje własnym życiem i innym prawami niż kodeks drogowy :P

Pieszy przechodzi wszędzie, gdzie chce. I kierowca się zatrzymuje bez gadania, jak mu nawet na kilku pasmowe drodze przełazi koleś zatrzymując ręką samochody. Jest to jak najbardziej normalne.

Swoją drogą, gdy byłam w Algierze, nie mogłam uwierzyć, że na pięcio pasmowej drodze, jest około 6-7 rzędów samochodów :P poustawianych pod różnymi kątami, kierowcy wciskają się jak mogą. A między tymi samochodami są jeszcze piesi :D Dodam, że na ulicy tej był oddzielny pas dla policji, karetki itd, i oddzielny dla smaochodów, które mają min 4 pasażerów (albo 3- nie pamiętam dobrze). Wszystkie pasy były zastawione. Korek ogromny, nie wiem jak miałaby tam karetka przejechać, rowera by tam już nawet nie wcisnął, a co dopiero karetki :D

Poza tym na rondzie jest inaczej niż np w Polsce. U nas kierowca będący na rondzie ma pierwszeństwo, tam jest odwrotnie. Ten co wjeżdza ma. ;)

Podsumowując, dla Europejczyka algierskie drogi byłyby zaskoczeniem. I to dużym ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz