;)

niedziela, 24 października 2010

Coś z algierskiego savoir-vivre.

Kilka słów o tym czego nie należy, nie wypada robić w tym kraju.

Przy ludziach np, przy rodzinie nie należy w żaden sposób dotykać męża/żony. Jest to okazanie braku szacunku obecnym osobom - wszyscy wiedza co dzieje się w sypialni, ale za rękę potrzymać się publicznie nie można :)

Do mężczyzn spoza rodziny lub na ulicy nie powinno się uśmiechać - odbierają to jako zachętę do zaczepek, mają nieodpowiednie skojarzenia niestety :P

Obcych mężczyzn na powitanie nie wolno całować absolutnie w policzek! Najlepiej nawet nie podawać ręki, tylko poprostu powiedzieć "hi" lub "salam alejkum".

Idąc w odwiedziny do rodziny/znajomych wypada przynieść jakieś słodkości.

Algiierczycy zwracają uwagę na to, czy ktoś jje lewą ręką. Jest to ich zdaniem ręka do wykonywania czynności złych, nieczystych.

Przy wejściu do pokoju dziennego powinno się zdjąć buty. Żaden Algierczyk nie wejdzie na dywan w butach.

W czasie Ramadanu (mięsiąca postu) nie wypada jeść lub pić na ulicy. Ludzie mogą to bardzo źle odebrać.

Wybierając się do znajomych do Algierii i biorąc ze sobą alkohol nie powinno się im bezpośrednio picia %%% proponować. Muzułmanom picia alkoholu zabrania Koran. Dlatego też religijny muzułmanin nigdy alkoholu do ust nie weźmie, a proponowanie go może zaskutkować antypatią do waszej osoby.

To chyba najważniejsze zasady dobrego zachowania. Przestrzegając ich napewno zyskamy szacunek wśród algierskiej społeczności. :)

4 komentarze:

  1. U nas jest odwrotnie, jak wyciągniesz flaszkę, to jesteś dobry człowiek XD... Jak można niebezpośrednio zaproponować komuś alkohol?;>
    Proszę, oświeć mnie w jednej kwestii. Twój tata zapewne niegdyś wyobrażał sobie, że będzie miał wiele okazji do napicia się z zięciem. Nie brakuje mu tego? Bo po moim staruszki wiem, że z wielką ochotą obalił by kilka kielonków z nowym członkiem rodziny :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach! Zawsze zapominam zapytać się o jedną rzecz, która mnie nurtuje już od długiego czasu XP Mianowicie, Halim zwraca się do mnie "inchallah", zdążyłam zobaczyć, że dosłowne znaczenie tego zwrotu, to coś w rodzaju "z woli Boga", ale tak sobie do wniosku dochodzę, że właściwie, to nie wiem, jak to się ma do mnie. Mogłabyś mi to wyjaśnić? Wyłożyć jak chłop krowie na miedzy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój tatuś jest bardzo religijny, raczej nie pije alkoholu i jest bardzo zadowolony z tego, że zięć nie pije. Inchallah oznacza dosłownie "Jak Bóg pozwoli" , u nas ludzie kiedyś mówili "jak Bóg da" więc w sumie podobne znaczenie. Dobry muzułmanin wspomina Boga w każdym momencie swojego życia, wtrącając słówa jak Inchallah lub Elhamdoulilah co oznacza "Dzięku Bogu".

    OdpowiedzUsuń
  4. wcale az tak rygorystycznie nie jest, przynajmniej w stolicy :)
    jelsi chdozi o to dotykanie meza czy zony czy trzymanie sie za rece. u nas to sie nawet rozczulali jak swojego poklepalam czy sie przytulilam-oczywiscie nie wpadalam w uscisk co 5 minut, ale czasem sie przytulilam i wszyscy byli tym rozczuleni wrecz i mowili oo jaka ladna para :D
    a algierczykow z algierkami za rece sie trzymajacymi to pelno na ulicach widzialam, niektorzy to nawet bo buziaku w policzek sobie dawali.
    z butami to tez roznei bwya. zazwyczajs ie zdejmuje buty tuz po wejsciu do domu czy przed-zalezy jak kto meszka, ale widzialamjak wchdozili w butach i nawet na dywan :D
    co do alkoholu to ja bym w ogol enie przywozila szczerze mwoiac, chyba, ze wiem,z e ktos pije, tak samo z wieprzem.
    kazda czynnosc po winnos ie zaczynac tezx slowami Bismillah czyli w imei Boga.
    buzka :)

    OdpowiedzUsuń